Rumunia, no właśnie dlaczego? Jeżeli od roku 2000 brałabym pieniądze za udzielenie odpowiedzi na pytania: „Dlaczego język rumuński?”, „Jak to się stało, że wybrałaś język rumuński?”, „Co!?? Rumuński?”, to byłabym bardzo bogata. Dlaczego od roku 2000? Właśnie wtedy zaczęłam studia filologiczne na Uniwersytecie Jagiellońskim na kierunku filologia rumuńska. Reasumując, właściwie wtedy to się wszystko zaczęło i jak to w życiu bywa, stało się tak przez czysty przypadek.
Jak wygląda Rumunia? To kraj ciekawszy, niż się powszechnie sądzi
Nie da się ukryć, że język rumuński nieco odbiega brzmieniem od całej swojej romańskiej rodziny, a mimo to do niej należy. Nasze polskie postrzeganie Rumunii i Rumunów nieco się zmieniło na przestrzeni lat i jest coraz bardziej pozytywne. Warto zauważyć, że Rumunia już nie jest taka biedna ani zacofana, chociaż pogląd ten wciąż istnieje i jest zakorzeniony w naszej polskiej kulturze. Rumunów lubię, nawet bardzo. Kraj mają piękny, ale niewypromowany, co jak twierdzą tutejsi politycy, ma się niedługo zmienić. Przyczepiłam się do Rumuni albo ona do mnie i tak już to trwa lata całe. Nie wszystko oczywiście widzę przez różowe okulary. Nawet kiedy tu jeszcze nie mieszkałam, nie patrzyłam na ten kraj oczami turysty, który chwali gościnność kraju, przebywając w czterogwiazdkowym hotelu. Jak każdy naród, Rumuni mają wiele przywar, z którymi próbują walczyć mniej lub bardziej. Z niektórych nie zdają sobie sprawy. Pod względem wielu przywilejów i praw, jakie powinni egzekwować od swojej władzy, odpuścili. Jako naród Rumuni pod względem narzekania są trochę podobni do nas. Rumuni są również zakompleksieni na punkcie swojej narodowości. Jak dziwnie to może brzmieć to tak niestety jest. Podaję teraz oczywiście ogólniki, bo wielu Rumunów jest dumnych ze swojego pochodzenia, swojej jakże ciekawej historii i tradycji.
Rumunia- jak tu jest?
Chociaż jestem w Bukareszcie od niedawna, nie czuję się tu nieswojo, ponieważ bywam tu „od zawsze”. Do Rumunii wracałam przez wiele lat, na dłużej lub na krócej. Teraz wygląda na to, że zostaję. Mój kierunek nie jest oczywisty dla większości ludzi. Nie są to Niemcy czy Wielka Brytania. Niestety negatywne konotacje z Rumunią sprawiają, że mój wybór wśród niektórych ludzi wzbudza politowanie. Nikogo na siłę nie będę przekonywać, chociaż czasami lubię wyedukować 🙂 Zapraszam do lektury moich spostrzeżeń.
Co mi się podoba w Rumuni?
Wiele razy zastanawiałam się co mnie tak naprawdę ciągnie do tego kraju. Uwierzcie mi, kiedy po raz pierwszy przyjechałam do Rumuni w 2003 roku byłam przerażona. Pamiętam ten dzień. Wysiadam z pociągu w Suceavie. Dworcem tego miejsca nie nazwałabym nawet dzisiaj. Widziałam tylko tory, wszędzie śnieg i przechadzający się żebracy. Utkwiła mi w pamięci starsza kobieta ubrana cało na czarno, podpierająca się na lasce. Była bardzo szczupła. Często jak myślę o tamtym dniu to wspominam ją jako czarownicę :).
Moje dalsze perypetie w Rumuni to między innymi poszukiwania mieszkania, uciążliwe koleżanki z akademika, problemy z wizą. Warunki w jakich mieszkałam w rumuńskim akademiku byłyby nie do zaakceptowania przez większość ludzi. Mój akademik w Cluj-Napoca to nie był akademik o jakim słyszałam z opowieści moich koleżanek, które powracały z Erasmusa z Włoch czy Hiszpanii. Karaluchy, nieduże cztero-pięcioosobowe pokoje, no i jeden palnik kuchenny na całe piętro! Tak. To był hit.
W latach 2000 Rumunia to był kraj który dopiero powstawał z kolan. Odbudowywał się. Zaczynały się potężne inwestycje na pustych polach pod każdym większym miastem.
Czuję się w tym kraju dobrze i pewnie dlatego lubiłam tu wracać. Swobodnie, naturalnie no i jak na emigracji to trochę incognito ;). Polaków jest niewielu, przypadkowo raz spotkałam polską parę biegając po parku Herăstrău. Języka polskiego raczej nie słychać.
Mimo, iż jest wiele aspektów jakie mnie naprawdę irytują w tym kraju to lubię Rumunie bardzo. Rumuni nie są nadętymi bufonami. Wielu jest otwartych na zmiany mając za ideał kraje zachodnie.
Będąc w Bukareszcie koniecznie odwieź urocze Muzeum Wsi ! Więcej się dowiesz na moim wpisie Muzeum Wsi w Bukareszcie. Ceny biletów oraz godziny wstępu TUTAJ
Jak Rumuni widzą Polaków?
W oczach Rumunów jesteśmy niezwykle poukładanym i porządnym narodem. Wiele razy pytano mnie co robię w Bukareszcie, skoro pochodzę z tak cywilizowanego kraju? Moja emigracja wzbudza niedowierzanie nie tylko wśród Polaków, ale również wśród Rumunów. Kiedyś usłyszałam, że my Polacy jesteśmy jak Niemcy i to był chyba komplement :). Na podłożu zawodowym myślę, że odpowiada im nasza organizacja. Tak, tak w oczach innych jesteśmy poukładani i dobrze zorganizowani:). Warto z nas brać przykład!
3 komentarze
Asia
3 lutego 2022 at 22:27Świetny blog. Pozdrawiam 🙂
Kasia
30 marca 2022 at 01:27Cudownie piszesz Karolcia ❤️😘
Jan
5 września 2022 at 09:13Kapitalny blog. Właśnie jestem w Rumunii i czytam :).